Może i fajny, ale 14,5 mln to trochę dużo... Gdzieś kiedyś czytałem o samochodach, którym można dołożyć skrzydła i latać, nie trzeba aż takich uprawnień jak na samoloty (latanie tylko przy dobrej pogodzie, do określonej wysokości), które kosztują tyle, co dobrej klasy samochód, 100 000 dolarów albo euro, nie pamiętam. Prosta konstrukcja za niewielkie pieniądze, IMO to lepsze, niż odrzutowiec, na który nawet jakbyśmy się złożyli i kupili, to już na paliwo nie będziemy mieć
Tańsze niż do samochodu z tego co kiedys patrzyłem. Ciekawe ile kosztuje pełne tankowanie takiego cacuszka.
Latające samochody mówisz... coś w tym stylu?