
Marzy mi się kupić kiedyś jakiś stary szrot czy złomowisko i otworzyć tam bar w klimacie post-apo. Mur ze starych samochodów, parkiet np. w 2 pospawanych autobusach, zamiast normalnych stolików, kilka oldschoolowych samochodów przerobionych tak aby zmieścić wygodne kanapy i stoliki. No a sam bar - koniecznie solidny na tyle, aby można było na nim tańczyć - i obsługa/barmanki jak w filmie Coyote Ugly (http://www.imdb.com/title/tt0200550/?ref_=sr_1)
Pomijając wszelkie niezbędne pozwolenia i zezwolenia, myślicie, ze taki pomysł by się sprzedał? Chodzilibyście do takiej knajpy ?

Jak byście ją urządzili? Co by tam jeszcze pasowało?